Jednym z najbardziej rozpoznawalnych samolotów transportowych wykorzystywanych przez siły powietrzne państw NATO pozostaje C-130 Hercules. Dzisiaj chciałbym porozmawiać z Państwem o polskiej flocie maszyn tego typu, czyli generalnie Powidz, Powidz czemu na śniadanie nie było dziś dżemu. Odnośnie polskiej floty C-130 Hercules, to nie jest ona wprawdzie przesadnie wielka, ale ma na swoim koncie kilka ciekawych akcji. W momencie gdy Polska podejmowała starania o wstąpienie do NATO, podstawowym wyposażeniem jednostek polskiego lotnictwa transportowego pozostawały samoloty poradzieckie, wśród których można wspomnieć chociażby o An-26. Te ostatnie w 2001 r., udało się zastąpić samolotami CASA C-295M. Polacy byli ich pierwszymi użytkownikami zagranicznymi i generalnie bardzo je sobie chwalili, natomiast szybko okazało się, ze możliwości C-295 są dość ograniczone. Rozmiarem. Głównie. Z problemu wielkości samolotu zdawano sobie problem od samego początku, dlatego też już w 1999 r. pojawiła się koncepcja sprowadzenia do Polski cięższych maszyn. Na stole było kilka ofert. W pierwszym rzędzie liczono na zawarcie jakiegoś porozumienia pomiędzy Polską, a USA, które miałoby pozwolić na przejecie używanych amerykańskich C-130, w wersji B. Samoloty były bardzo wysłużone, więc Polacy nie byli przesadnie zainteresowani ich przejęciem, natomiast znacznie większe zainteresowanie maszynami w wersji B byli Rumuni, którzy ostatecznie przejęli samoloty. W przypadku Polaków zaczęto rozmowy samolotów brytyjskich, jednakże okazało się, że samoloty C-130K należące do Królewskich Sił Powietrznych wymagają generalnego remontu, na który strona polska po prostu nie miała pieniędzy. Tymczasem rosło zapotrzebowanie na duży samolot transportowy zdolny do przerzutu wojsk na większego odległości. Wojsko Polskie było zaangażowane w działania prowadzone na terenie Iraku i Afganistanu, a angażowanie do podobnych lotów C-295 negatywnie odbijało się na ich resursach, ponadto części ładunków wspomniane maszyny i tak nie były w stanie przewieźć. Już w 2004 r. Polacy otrzymali zgodę Amerykanów na przekazanie samolotów C-130. Koszt przejęcia i modernizacji pięciu samolotów Hercules, miał wynieść 75 mln dolarów amerykańskich. Według pierwotnych założeń samoloty miały móc bezpiecznie latać do 2020 r. Pierwszy samolot miał trafić w polskie ręce w 2006 r., a ostatni do końca 2007 r. W samolotach wymieniono wiele kluczowych struktur, min., centropłaty, co miało pozwolić na eksploatację samolotów jeszcze przez kilkanaście lat. Samoloty przekazywane Polsce otrzymały także nowe wyposażenie radiowe, obejmujące radiostację VHF Raytheon ARC-232, system TCAS-2000, a także inne systemy awioniczne. Jednym z nich był radar pogodowo nawigacyjny Northrop-Grumman APN-241 z kolorowym wyświetlaczem. Samoloty przekazywane Polsce otrzymały także system samoobrony, składający się ze stacji ostrzegania o opromieniowaniu wiązką radarową oraz pasywnego systemu ostrzegania o nadlatujących pociskach rakietowych wraz z czujnikami ostrzegającymi o opromieniowaniu celu laserem. Polskie Herculesy posiadają także wyrzutniki pułapek termicznych i dipoli ALE-47. Według pierwotnych założeń koszt doprowadzenia pięciu samolotów do stanu lotnego miał wynosić 75 mln dolarów, ale później okazało się, że łączne koszty remontu wyniosły 98 mln dolarów.

Jestem także tu:
https://odysee.com/@Balszoi:5?r=CmuKJ...

Zapraszam do wspierania kanału:
Wirtualna kawa https://buycoffee.to/balszoi

Patronite:
https://patronite.pl/Balszoi

#lotnictwo #samoloty #history #historia #military #airforce #wojskopolskie #wojsko #hercules #c130hercules #c130 #poland